Mała miejscowość na granicy słowacko-morawskiej. Obcy nie są tu mile widziani. Tubylcy są podejrzliwi nawet w stosunku do samych siebie. Mieszka tu osiemnastoletni Marek. Jego jedynym prawdziwym przyjacielem jest pies. Zaniedbywany przez bliskich, Marek znalazł iluzoryczną ostoję w towarzystwie lokalnych skinheadów, którzy tresują go tak, jak on tresuje swojego Killera. Kiedy w jego życiu pojawi się nagle matka i przyrodni romski brat, Marek stanie przed dylematem. Albo wybuchnie, albo znajdzie wewnętrzną zdolność do współczucia, którego się tak boi.
Minimalizm środków, autentyzm scenerii i postaci, a także ważka diagnoza społeczna leżą u podstaw wielkiego sukcesu tego skromnego słowackiego filmu: "Mój pies Killer" wygrał prestiżowy Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Rotterdamie. Oto jeden dzień w sielskiej okolicy pachnącej winoroślą, młody bohater i problem, który toczy Europę: ksenofobia i rasizm, które skutkują tępą agresją.
poleca Maciej Gil, Kino Agrafka (Kraków)